piątek, 26 października 2012

Dramat

Jestem przerażona.Jestem jak cień.Wczoraj pierwsza noc Amelusi tylko z tatem bynajmniej do 2.00 w nocy...Chcieliśmy sprawdzic jak to będzie gdy mnie nie będzie i cyca...Otóż katastrofa.Ja oczywiście nie spałam,nasłuchiwałam...nie mogłam się odnalezc...czułam się fatalnie.Ryczec mi się chciało i ryczałam.Odsunięta.Słyszałam jej płacz...nigdy tak nie płakała...a serce jakby mi nożem kroili.W użyciu picie,mleko modyfikowane...nawet nie chciała wziąc do ust.Płacz przeokrutny.Czuje się strasznie.Skapitulowaliśmy.Oboje.Nie wiem co robic?Nie wiem...Czuje strach i bezsilnośc...poczucie winy i rozłąki...
Może zrezygnowc z tej pracy...może nie powinnam...Ale chodzi o pieniądzę...sytuacja na zmusza.Ale czy warto?Za jaką cenę.
Jako matka czuje się źle...jako człowiek...też...Nie wiem co mam robic...Jaką decyzje podjąc by nikogo nie skrzywdzic...by jej nie skrzywdzic...
Konsekwencja wiem...przecież nic jej się nie dzieje?Czyżby...Wykończę się...

5 komentarzy:

  1. Jak moja córka miała około roku to też ją odstawiałam, bo nie chciałam już karmić(tak,wyrodna byłam, zmęczona byłam). Spałam obok na łóżku a ona z tatą na materacu. Pierwszą noc płakała, drugą chyba też. Trzecią już nie. Ale robiłam to stopniowo. Najpierw usypiałam ją cycem ale nie dawałam przez noc. Po kilku dniach odstawiłam wieczorne usypianie i tak poszło. Będzie dobrze, musicie obrać jakąs taktykę. Takiemu maluszkowi ciężko pogodzić się z tym. Aha... ja w nocy dawałam do picia wodę, mleko tylko na wieczór. Wody oczywiście nie piła ale dzięki temu nie jadła mi już w nocy niczego. Moja koleżanka odstawiła synka równo ze mną (równieśnicy), no i też jej się udało, oczywiście był meega ryk. Dzieci żyją i mają się dobrze, większej traumy w przypadku synka koleżani nie odnotowano. W przypadku mojej córki to nie wiem:P:P:P

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu wiem, że ciężko ale wyluzuj. nic jej nie będzie,nie jest sama tylko z własnym tatą, a od cyca w nocy się odzwyczai, porada Małgorzatki według mnie trafiona, ja też dawałam wodę i też nie chciały pić, ale tylko tak się odzwyczaiły od nocnego jedzenia. trzymam kciuki i wierzę, że będzie ok.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki dziewczyny:)
    Małgorzatko twój komentarz czytałam naście razy...i przyznam,że był moją główną motywacją...otuchą i podporą.Dzięki Tobie nie poddałam się...nie odpuściłam.Drugą noc spała z tatą i co prawda budziła się 8 razy...zapłakała...podniosła głowę...opuściła i zasnęła...sama.Nasza pierwsza noc bez cyca.Moja pierwsza praktycznie przespana.Z całego serca dziękuje.
    coralie-dzięki również.Musimy się uwidziec:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń