środa, 11 lipca 2012

Zmęczona

jestem...wakacjami,upałami,dziecmi,życiem...wszystkim.Czuje się jak stara kobieta.Jakbym miała ze sto lat.Non stop w biegu...natłok obowiązków mnie przygniata.
A ten remont to też porażka...i nie ze względu na robotników,na brud,pył,kurz...wieczne stukanie walenie,łupanie...porażką jest to wszystko co się dzieje wokoło...Sto tysięcy rad od życzliwych...sto pytań,a dlaczego tak?A dlaczego nie inaczej?A powinniście to i tamto...a dowiedzieliście się...kij wam wszystkim w oko!!!G...was to obchodzi...!!!Już mam dosyc tego ględzenia...odwiecznej krytyki zwłaszcza bo ludziska już takie są...że najchętniej to zniechęcic by chcieli...
I jeszcze ta moja teściowa.To historia nie do opisania.To kobieta która jak pies nosem wyczuwa sytuacje,łazi...podsłuchuje...klepie głupoty...i sieje taki zament...że głowa mała...
Amelia ząbkuje,maruda jęczy...i pcha się na ręce...bawic się nie umie za grosz...zabawki mogłyby w ogóle nie istniec...za to woda...basen...nawet brodzik wanny jest numerem jeden...
Gabrysia znów urosła.Jest już taka duża...tylko słuch jej się chyba pogorszył,bo nie słucha sie wcale...Weszła w fazę wyciszenia,ale i tak potrafi wyprowdzic człowieka z równowagi...
Ojciec całymi dniami poza domem.
A ja...tkwie w centrum tego cyrku i nie mam dokąd uciec...Spokoju za grosz...pomocy za grosz...

4 komentarze:

  1. Szkoda, że nie mogę pomóc :( Trzymaj się... Jak możesz, to rób sobie jakieś przyjemności, żeby nie było tylko tak, że orka i orka i nic poza tym.
    Piękne są Twoje zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Łączę się w bólu i nastroju....Gdy naokoło wszystko się wali i wciąż pod górę to ciężko wykrzesać z siebie choć odrobinę optymizmu. Rozumiem Ciebie doskonale, brak chwili samotności, chwili spokoju i chwili dla siebie, która jak żadne inne lekarstwo pomaga zregenerować siły każdej kobiety. No i jeszcze zrozumienie....Masz rację - kij w oko im wszystkim! Najważniejsze są wasze plany i wasze koncepcje, to wasz dom i wy go tworzycie. Zyczę chwili "z górki" :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć.Znam ten ból...u mnie jest dokładnie tak samo(łącznie z tesciową,niestety;-(().Tyle że ja mam...jeszcze gorzej,bo ...mam trójkę dzieci.Dwóch synów lat-5 i 6(czyt.tornado) i żeby było mało to córcie-trzymiesięczną(ząbkowanie)!Nie raz miałam ochotę trzasnąć drzwiami i nie wrócić.Mąż oczywiscie całymi dniami w pracy i też z nikąd pomocy.W takich chwilach(a zdarzaja się bardzo często)myślę sobie, że to wszysko kiedys minie i jak mówi moja mądra babcia "tylko wiatr w głowie pozostanie".I tego Ci życzę kochana,dużo wiatru...Trzymaj się.Izabela

    OdpowiedzUsuń