sobota, 9 czerwca 2012

Euro





Przygotowani,kibicujemy we czwórkę:)
Zapaleńcem nie jestem ale wkręciłam się,przyznam.Flaga jest,na aucie również,a co!Może głupie,może tandetne ale uważam,że każda okazja jest dobra by się zjednoczyc...Nie wierzę,że wygramy,ale uważam że już i tak dużo zyskaliśmy...drogi,stadiony...promocje kraju.
Tego by nie było gdyby nie euro.
Hymn wysłuchaliśmy na stojąco,przyznam że gula mi stanęła w gardle a łzy w oczach...byc tam na miejscu to by było przeżycie...
Golll!!!Małżonek jak nie wrzasnął...wyskoczył jak opętany...zaczął trąbic w trąbke...dziaciaki zdębiały....
Pięknie było...na początku ale i końcowym efekcie nie jest źle...
Dzieciaki w przerwie wykąpane...bez zadymy poszły spac...Wieczór udany.

Ps.Ostatnie zdjęcie dachu przed rozbiórką.W poniedziałek ruszamy:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz